Olimpijczycy z Łodzi – czym zapisali się w historii łódzcy sportowcy

Olimpijczycy z Łodzi – czym zapisali się w historii łódzcy sportowcy

Każde z miast ma swoje najpiękniejsze miejsca, chętnie też szczyci się ludźmi i ich dokonaniami. Łódź również ma się czym pochwalić. Pośród najwspanialszych postaci naszego miasta znajdzie się wielu sportowców, cześć z nich brało udział w olimpiadach, a często też na takich zawodach odnosili sukcesy.

Rzut oka w przeszłość

Przed II wojną światową łódzcy sportowcy dumnie zapisywali się na kartach historii olimpiad. Przykładem może być tutaj Jadwiga Wajs, która w 1932 roku, w Los Angeles zdobyła brązowy medal w rzucie dyskiem, a cztery lata później w Berlinie zajęła II miejsce i srebrny medal w tej samej dyscyplinie. Kolejnym olimpijczykiem z Łodzi z czasów międzywojnia był Roman Kantor, doskonalący się w szermierce w Wojskowym Klubie Sportowym oraz w Łódzkim Klubie Sportowym. Reprezentował Polskę na igrzyskach w Berlinie w 1936 roku, jednak nie udało mu się zdobyć medalu, odpadł w półfinale. Miał reprezentować Polskę w Helsinkach w 1940 roku, jednak nie zdążył tego dokonać, zginął w Majdanku. Łódź upamiętniła tę postać, umieszczając tablicę na rogu ulic Piotrkowskiej i Traugutta. 

Sport ratuje życie

Szczególnie ciekawą postacią jest Maria Kwaśniewska, która również zdobyła medal na olimpiadzie w Berlinie. Jej dyscypliną był rzut oszczepem. W latach 1929-1932 reprezentowała łódzki Klub Sportowy. Jej przygoda w Berlinie związana jest z filmem Leni Reinfenstahl „Olimpiada” To, tam można obejrzeć kadry przedstawiające występ 23-letniej Polki. Zdobyła brąz (pierwszy medal w historii ŁKS-u), a przed nią uplasowały się dwie Niemki. Po zawodach została zaproszona do loży Adolfa Hitlera, który złożył gratulacje, jak to ujął, „małej Polce”. Maria miała 166 cm wzrostu, a Hitler 160cm – kto był niższy? Oczywiście Kwaśniewska nie omieszkała zripostować wypowiedzi Fuhrera. Problem polega na tym, że nie do końca wiemy co mu powiedziała. Jedne źródła mówią, że stwierdziła: „Pan też niezbyt wysoki”, w innych, znajdziemy relacje, że Maria po prostu stwierdziła, że nie czuje się mniejsza. Faktem jest jednak, podjęcie tego tematu przez ówczesną niemiecką prasę i propagandę. Zdjęcie z wodzem nazistów, uratowało Polce życie i nie tylko jej. Stało się ono przepustką dla wielu więźniów obozu w Pruszkowie po powstaniu warszawskim. Pani Maria wyprowadzała ludzi z tego obozu, pokazując strażnikom wspomniane zdjęcie, udało się jej w ten sposób uratować wiele osób, w tym dwoje pisarzy: Ewę Szelburg-Zarębinę i Stanisława Dygata. Gdyby nie działania tej odważnej sportsmenki, jeńcy ci mogli trafić na roboty do Niemiec lub do obozów koncentracyjnych.

Maria Kwaśniewska i pozostałe medalistki pozujące do wspólnego zdjęcia z Hitlerem

Powojenni olimpijczycy

W Londynie w 1948 roku reprezentantką Łodzi była Jadwiga Wajs. Cztery lata później do Helsinek udał się pływak łódzki, Jerzy Boniecki, niestety, nie udało im się zdobyć medalu. Również Jan Kurda i Lucjan Józefowicz, łódzcy kolarze, którzy brali udział w olimpiadzie w Tokio, nie uzyskali żadnych medali. Natomiast Mieczysław Nowicki, widzewski kolarz był na olimpiadach w Monachium i w Montrealu. Podczas tych drugich igrzysk zdobył dwa medale. Jeden, srebrny w konkurencji drużynowej była to jazda na czas na 100 km i brązowy w indywidualnym wyścigu szosowym. Piłkarze ręczni w Montrealu w 1976 roku zdobyli brąz, był wśród nich bramkarz łódzkiej Anilany, Andrzej Szymczak u jego boku walczyli koledzy z tego samego klubu, Zygfryd Kuchta i Ryszard Przybysz. Andrzej Szymczak reprezentował Polskę już cztery lata wcześniej w Monachium. To na tej olimpiadzie w 1972 roku po raz pierwszy miały miejsce rozgrywki w piłce ręcznej.

Dlaczego nie złoto?

Wszyscy pamiętają Orły Górskiego. Ten wspaniały trener doprowadził polską reprezentację do igrzysk w Montrealu, gdzie Polacy, po zaciętej walce, zdobyli drugie miejsce i srebrny medal. Był wśród nich Jan Tomaszewski, który bronił wówczas zaciekle polskiej bramki. Wspomina, że wywalczony medal przyczynił się do niezadowolenia w kraju. Trener, Kazimierz Górski stracił po olimpiadzie pracę. To swoiste kuriozum, zwłaszcza że kolejny medal, też srebrny, udało się wywalczyć dopiero w Barcelonie w 1992 roku. W barwach reprezentacji Polski znaleźli się wówczas Tomasz Wieszczycki z Łódzkiego Klubu Sportowego, Tomasz Łapiński i Marek Bajor z Widzewa. 

Artur Partyka, wspaniały lekkoatleta, skacząc wzwyż podczas olimpiad w Barcelonie w 1992 roku zdobył srebro. W Atlancie w 1996 roku, ten wychowanek ŁKS-u, zdobył brąz. Jest zatem trzecim w historii Łodzi sportowcem, który był dwukrotnie odznaczany na igrzyskach.

Każdy pisze własną historię, łódzcy sportowcy zapisali się na kartach dziejów, jako waleczni, odważni ludzie. Części łódzkich olimpijczyków udało się zdobyć wymarzone trofea, inni przeżyli przygodę życia i zawarli nowe przyjaźnie. Sport jednoczy, uczy solidarności, zasad fair play i przełamuje bariery.

Łódź to miasto bardzo niedoceniane... a niesłusznie! Z nami odkryjesz bogatą historię Łodzi, znajdziesz pomysł na pełne atrakcji popołudnie, ciekawy wieczór, niezapomniany weekend i poznasz ciekawostki na temat miasta, w którym nie sposób się nudzić!

Inne z tej kategorii:

0 komentarzy

Dodaj komentarz

Partnerzy